Szkolenie kotów dla wielu osób wydaje się całkowitą abstrakcją. Te niezależne zwierzęta, chadzające własnymi ścieżkami nie sprawiają wrażenia chętnych do współpracy z człowiekiem. Z pewnością nie są tak podatne na tresurę jak psy, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by nauczyć kota kilku prostych sztuczek. Wystarczy tylko uzbroić się w cierpliwość.
Szkolenie kota – o czym wiedzieć zanim zaczniemy?
Szkolenia kota – czy to w ogóle możliwe? Złośliwi twierdzą, że kot nigdy nie posłucha swojego opiekuna i zawsze będzie miał własne zdanie na każdy temat. Prawda jest jednak zgoła inna – jeśli odpowiednio przyłożymy się do nauki, z łatwością możemy nauczyć naszego mruczka reagowania na komendy. Oczywiście rzadko kiedy uda nam się osiągnąć z kotem poziom wyszkolenia równy psu startującemu w zawodach obedience, jednak z pewnością będziemy świetnie się przy tym bawić.
Najważniejsze, by do całego procesu nauki podejść na spokojnie, bez zbędnej presji. Dobrze, jeśli traktujemy to jako zabawę i okazję do wspólnego spędzenia czasu, a nie przykry obowiązek. Koty są bardzo wrażliwe i doskonale wyczuwają wszystkie nasze emocje, dlatego nawet jeśli staramy się ukryć przed kotem złość lub stres (niekoniecznie z jego powodu), zwierzę z łatwością przejrzy nas na wylot. Dlatego tak ważne jest pozytywne nastawienie oraz kontrolowanie emocji. W szkoleniu kota należy unikać presji i nawet delikatnych form awersji – u wielu zwierząt nawet lekko podniesiony głos może być przyczyną stresu.
Jak zacząć szkolenie kota?
Doskonałym pomysłem, by nauczyć kota różnych sztuczek jest wykorzystanie klikera. To proste w obsłudze urządzenie z niewielką blaszką w środku, po naciśnięciu której wydobywa się charakterystyczny dźwięk. Narzędzie to służy do precyzyjnego oznaczenia momentu, w którym zwierzę wykona pożądane przez nas zachowanie. Dzięki temu, że kliknięcie jest znacznie szybsze i bardziej dokładne niż słowo czy wydanie smakołyka, zwierzę szybciej przyswaja nowe umiejętności i łatwiej jest w stanie zrozumieć, o co nam chodzi.
Na początku należy jednak oswoić zwierzaka z narzędziem i pokazać mu, co ono oznacza. Jak to zrobić? To bardzo proste – wystarczy podczas jednej sesji treningowej dynamicznie zacząć wydawać kotu smakołyki, błyskawicznie po naciśnięciu klikera. Powtarzamy sekwencję klik-smakołyk kilka razy, aż kot skojarzy dźwięk z nagrodą.
Sesje powinny być krótkie i intensywne, a tempo uczenia dopasowane do możliwości naszego mruczka. Ważne są również odpowiednie smakołyki – małe, zwarte i miękkie, by kot mógł szybko je skonsumować, a jednocześnie były dla niego całkowicie bezpieczne.
Sama nauka komend wygląda podobnie jak u psa i polega głównie na nakierowaniu zwierzęcia za pomocą dłoni ze smakołykiem. Przykładowo, jeśli chcemy, by kot usiadł, bierzemy do ręki przysmak i powoli przesuwamy go od pyszczka do góry, ponad głowę kota, podążając w kierunku ogona. Jeśli zrobimy to precyzyjnie, kot podążając za nagrodą usiądzie, wówczas klikamy i wydajemy mu smakołyk. Inną metodą jest wyłapywanie za pomocą klikera konkretnych zachowań i czekanie, aż pupil sam je zaproponuje. Gdy już kot w miarę dobrze wykonuje określone zadanie, wprowadzamy komendę i wycofujemy smakołyk z dłoni.